poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Numer 6

Współczesna poezja to prosta sprawa.
Nawet się rymować nie musi.

W zasadzie jak się zastanowić i poczytać trochę wierszy,
np. tak zwane "wiersze Świątecznej", które
publikuje Gazeta Wyborcza,

to się okazuje, że wystarczy
dziwnie podzielić na wersy
zwyczajny
tekst

i już jest wiersz. To po co ja tak zawsze kombinuję?!

Alem ja głupi.

Numer 5

Muszę rzec, że patrząc z grubsza, rzeczy tak się mają,
Że do różnych zadań różne rzeczy się nadają.
A więc młotkiem można wbijać gwoździe i gwoździki,
Lecz gdy bardzo chce się można kosić nim trawniki.
Świeczką można mieszać drinki, nawet ścierać kurze,
A zmielonym makaronem rysować po murze.
Wiele można by oszczędzić, grając w karty chlebem,
A zeschłymi parówkami zeschłą spulchniać glebę.
Lecz gdy komuś powiem, że jest nieuświadomiony,
O mnie mówią, nie o sobie!, że jestem szalony...

niedziela, 21 marca 2010

Numer 4

W ramach kurzej fermy
Pracują same ofermy,
To samo w ramach masarni,
Piekarni, druciarni, ciastkarni,

Palantów jest mnóstwo wśród fryzjerów,
Kadłubiarzy, onucarzy i kiperów,
Drewutniarze to głupole i zrzędy.
Tacy sami zaludniają też urzędy.

Pracownicy zaś urzędów pocztowych,
maklerskich, bukmacherskich i portowych
Biją wręcz rekordy w zidioceniu.
I w tępocie. I zezwierzęceniu.

Nie chcę zabrzmieć chmurnie,
Ale ludzie w ogóle to durnie.

piątek, 29 stycznia 2010

Numer 3

Nie wie tego wiele osób, ale jest to prawdą,
Że w teatrach w Patagonii strasznie wali naftą.
Dyrektorzy, mając problem, jak zachęcić lud
Wprowadzili nieco zmian do teatralnych bud.

Więc, po pierwsze, gołe baby przystrojone srebrem
Piją z każdym bruderszafty; z byle podłym lebrem.
Więc, po drugie, wódka gratis, gratis do niej lód,
Takie zmiany wprowadzono do tamtejszych bud.

Z czasem wyszło, że spektakle poświęcone wojnie,
Smutkom, żalom, monologom... nudzą się okropnie.
Dorobiono więc burdele gasnącym teatrom.
Co to jednak jest za burdel, w którym śmierdzi naftą?!

poniedziałek, 25 stycznia 2010

Numer 2

Po pewnym bardzo wystawnym obiedzie
Zostały tylko niewielkie dwa śledzie.

Lecz nie trafiły po prostu do śmieci,
Bo pomywacze - tajemni esteci -
nanieśli mchu i porostów, i darni,
Przypięli śledzie na ścianie w spiżarni,
I, wywracając w ekstazie oczy,
Stworzyli ołtarz ku czci Północy.

niedziela, 24 stycznia 2010

Numer 1

Znany fizyk George F. Ellis
Nosi w dupie hamamelis.
Bo gdy raz wyszedł z moczar,
Utkwił mu twardo oczar
Zwinięty w podwójny helis.

Cel mojego bloga

Na moim blogu będę zamieszczać moje skrzydlate strofy.