Współczesna poezja to prosta sprawa.
Nawet się rymować nie musi.
W zasadzie jak się zastanowić i poczytać trochę wierszy,
np. tak zwane "wiersze Świątecznej", które
publikuje Gazeta Wyborcza,
to się okazuje, że wystarczy
dziwnie podzielić na wersy
zwyczajny
tekst
i już jest wiersz. To po co ja tak zawsze kombinuję?!
Alem ja głupi.
poniedziałek, 5 kwietnia 2010
Numer 5
Muszę rzec, że patrząc z grubsza, rzeczy tak się mają,
Że do różnych zadań różne rzeczy się nadają.
A więc młotkiem można wbijać gwoździe i gwoździki,
Lecz gdy bardzo chce się można kosić nim trawniki.
Świeczką można mieszać drinki, nawet ścierać kurze,
A zmielonym makaronem rysować po murze.
Wiele można by oszczędzić, grając w karty chlebem,
A zeschłymi parówkami zeschłą spulchniać glebę.
Lecz gdy komuś powiem, że jest nieuświadomiony,
O mnie mówią, nie o sobie!, że jestem szalony...
Że do różnych zadań różne rzeczy się nadają.
A więc młotkiem można wbijać gwoździe i gwoździki,
Lecz gdy bardzo chce się można kosić nim trawniki.
Świeczką można mieszać drinki, nawet ścierać kurze,
A zmielonym makaronem rysować po murze.
Wiele można by oszczędzić, grając w karty chlebem,
A zeschłymi parówkami zeschłą spulchniać glebę.
Lecz gdy komuś powiem, że jest nieuświadomiony,
O mnie mówią, nie o sobie!, że jestem szalony...
Subskrybuj:
Posty (Atom)